W naszej bibliotece… TAKIE TRUDNE MIŁOSIERDZIE ks. Paweł Bortkiewicz TChr

O jakim miłosierdziu mówił Jezus siostrze Faustynie?

Miłosierdzie to współdziałanie grzesznika z Bogiem, otwarcie na Bożą łaskę, w celu złagodzenia Bożej sprawiedliwości. Pseudo-miłosierdzie zwane ostatnio mizerykordyzmem to dyskretne i konsekwentne, ale za to całkowite wygumkowanie Bożej sprawiedliwości z historii zbawienia.

Miłosierdzie zostało odczytane jako powszechna abolicja gładząca hurtem nawet najcięższe grzechy, a w sprawiedliwość Bożą wierzą już tylko nieliczni. Jeśli piekło jest puste („Przecież Bóg nie byłby taki okrutny“), to niebo też jest niepotrzebne…

Jeśli wszystkie winy mają być bezwarunkowo darowane, to stawia to w wątpliwość sens Ofiary Jezusa na Krzyżu, jako ofiary za nasze grzechy. Po co Zbawiciel schodził na Ziemię, nauczał, ustanawiał Eucharystię, dał się przybić do Krzyża, skoro po wstąpieniu do Nieba i tak machnął na wszystko ręką?

Zachęcam do zapoznania się z tak ważnym głosem w trwającej debacie na temat kondycji katolicyzmu.